stycznia 28, 2024

Kwiat wiśni i czerwona fasola Durian Sukegawa (przełożył Dariusz Latoś)


Sentaro, chłopak z trudną przeszłością
i niespełnionymi marzeniami o karierze pisarza, 
pracuje w sklepiku z dorayaki - 
tradycyjnymi naleśnikami nadziewanymi słodką pastą z czerwonej fasoli.

Czasami nie trzeba wielu słów, by wiele powiedzieć. I właśnie taka jest ta opowieść, która nie przypomina wielkich, wielotomowych historii, a jednak niesie w sobie głębokie przesłanie o szacunku, o dobroci, o sile każdego człowieka. To przypomnienie, że życie ma sens, nawet jeśli nie zawsze go dostrzegamy, nawet jeśli nie zawsze chcemy w to uwierzyć, bo nasze ścieżki zdają się zbyt kręte, a obowiązki nazbyt ciężkie. To przypomnienie, że choć życie wydaje się skomplikowane, ktoś inny może cierpieć o wiele bardziej, nawet jeśli nieustannie się uśmiecha. Historia, jaka toczy się nad dorayaki ma wiele barw, wiele odcieni szarości, jakich czasami nie chcemy dostrzegać.

"Urodziliśmy się, aby oglądać świat, aby go słuchać."

Odcienie szarości ma w sobie również Sentaro, który wciąż nie naprawił swoich błędów. Żyje z nimi, jak z wielkim ciężarem, istniejąc jedynie po to, by przetrwać. Wyznaczone przez niego cele zdają się jednak niezwykle iluzoryczne, dokładnie takie, jak całe jego istnienie. Nie ma w nim iskry, nie ma w nim chęci do czegokolwiek większego. Mężczyzna tuła się pomiędzy pracą a restauracjami, gdzie wieczorem może coś zjeść i wypić tyle, by zapaść w sen. Dorayaki nie są sensem jego życia, są jedynie czymś, co musi robić, by przetrwać, by zarobić, by być w stanie utrzymać się ponad falą życia, jaka nieustannie próbuje zmyć go z powierzchni ziemi.

Jego całkowitym przeciwieństwem jest Tokue, staruszka dobiegająca osiemdziesiątki, potrafiąca zachwycić się pięknem kwitnącej wiśni, potrafiąca wydobyć z fasoli jej niezwykły smak. Choć pozornie wydawać by się mogło, że to właśnie ona nie ma już nic do stracenia, że ma za sobą całe życie, zdaje się czerpać z niego o wiele więcej, niż Sentaro. Jest również niewątpliwie o wiele bardziej uparta i zdolna do tego, by stawiać na swoim. A ponieważ decyduje się zacząć pracować z młodym mężczyzną, nic nie jest w stanie jej powstrzymać. Od samego początku jest zdeterminowana, by osiągnąć to, co sobie założyła, choć trudno powiedzieć, co dokładnie Tokue widzi w tym niewielkim sklepiku z przeciętnymi dorayaki.

"Kto jak kto, ale ty na pewno sobie poradzisz."

To gorzka opowieść o życiu, o jego niesprawiedliwości, o tym, że czasami choćby nie wiadomo, jak bardzo chciało się walczyć z własnym losem, nie da się go przełamać. To opowieść o tym, co w życiu najważniejsze, o drobnych rzeczach, jakie zdają się umykać, gdy człowiek zapomina na nie spojrzeć. To opowieść o tym, co dla kogo najcenniejsze, o tym, czego można się chwycić, za czym można podążyć. To również zderzenie dwóch światów, jakie nieoczekiwanie skonfrontowane, są w stanie funkcjonować tuż obok siebie, nawet jeśli wydaje się to szalone. Jednocześnie jednak to historia niesprawiedliwości, jaka boli nie tylko bohaterów, ale również czytelnika.

To niezwykle urzekająca opowieść, jaka w swojej prostocie niesie głębokie przesłanie, pozostawiając po sobie również gorzki smak. Miniatura literacka, jaka zasługuje na wielką uwagę. Gdyby było tego mało, również jej wydanie jest piękne, doskonale przygotowane, jedynie podkreślające znaczenie przekazywanej opowieści. Wszystko tutaj ze sobą harmonizuje, dając czytelnikowi prawdziwie piękny obraz, o którym z całą pewnością trudno będzie zapomnieć. To jedna z tych opowieści, jaką można odłożyć na półkę, ale z całą pewnością nie można przez dłuższą chwilę odłożyć jej z serca.

"Myślę, że chodziło jej po prostu o to, 
żeby traktować fasolę tak, jakbyśmy mogli ją usłyszeć."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2016 Urząd Książki , Blogger